Te chwile...

Krople deszczu uderzające o dach.
Kawa pita przy oknie z widokiem na niebo i dachy.
Prośba o pieszczoty naszej kotki.
Śpiew szyn zwiastujący nadjeżdżający tramwaj.
Maleńkie listki na gałęziach żywopłotów.
Mail z biblioteki, że długo wyczekiwana książka wreszcie czeka na mnie.
Sms od przyjaciół: "Nasza córeczka już jest z nami".

Zbieram wszystkie najdrobniejsze szczęścia. Nie pozwolę im opaść na dno jak ziarenka piasku w klepsydrze.


Komentarze