Bardzo się śpieszyłam, żeby wrócić do domu na czas i jeszcze zdążyć...
Malarka ze mnie żadna, ale - zabrawszy dziecku akwarelki - popełniłam taki oto krajobraz:
"Jaka jestem?" - tego właściwie wciąż nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem.
Ten rok jednak bardzo mocno uczył mnie ufności.
Że to, co się wydarza, zawsze ma sens. To, co trudne, niesie wartość.
Cokolwiek się zdarzy, jestem w dobrych Rękach...
Kochane dziewczyny z Kawy i nożyczek, do zobaczenia w przyszłym roku!!
Malarka ze mnie żadna, ale - zabrawszy dziecku akwarelki - popełniłam taki oto krajobraz:
"Jaka jestem?" - tego właściwie wciąż nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem.
Ten rok jednak bardzo mocno uczył mnie ufności.
Że to, co się wydarza, zawsze ma sens. To, co trudne, niesie wartość.
Cokolwiek się zdarzy, jestem w dobrych Rękach...
Kochane dziewczyny z Kawy i nożyczek, do zobaczenia w przyszłym roku!!
Bardzo słuszny wpis i ładnie zilustrowany :)
OdpowiedzUsuńpiękny wpis, i jak zawsze u Ciebie pełen treści
OdpowiedzUsuń... a w "żadną malarkę" trudno mi uwierzyć, te pociągnięcia pędzlem, którymi namalowałaś góry, wyglądają bardzo profesjonalnie!