... czyli doodling.
Temat kolejnego żurnalowego wyzwania na blogu Grupa ATC. Bazgrołki miały być czarne na białym tle lub białe na czarnym, ale poza tym pełna dowolność. No i pojawił się kłopot, bo ja bardzo nie lubię bazgrolić. Nigdy jakoś tego nie robiłam i chyba dlatego nie potrafię.
Ale czasem, po męczącym dniu, mam wrażenie, że taki doodling pojawia się w mojej głowie, w której aż wszystko wiruje. Wtedy pojawia się tęsknota za ciszą i uspokojeniem tych szalonych linii. I o tym jest ten wpis.
Temat kolejnego żurnalowego wyzwania na blogu Grupa ATC. Bazgrołki miały być czarne na białym tle lub białe na czarnym, ale poza tym pełna dowolność. No i pojawił się kłopot, bo ja bardzo nie lubię bazgrolić. Nigdy jakoś tego nie robiłam i chyba dlatego nie potrafię.
Ale czasem, po męczącym dniu, mam wrażenie, że taki doodling pojawia się w mojej głowie, w której aż wszystko wiruje. Wtedy pojawia się tęsknota za ciszą i uspokojeniem tych szalonych linii. I o tym jest ten wpis.
Super wpis i naprawde uspakaja jak sie na niego patrzy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne podejście do tematu :)
OdpowiedzUsuńOryginalne gryzmołki:)Fajnie połączyłaś to w całość.
OdpowiedzUsuńOryginalne gryzmołki:)Fajnie połączyłaś to w całość.
OdpowiedzUsuńBardzo orginalny wpis... doodling w głowie.. I świetne podkreślenie wyciszenia :)
OdpowiedzUsuńŚwietna interpretacja ♥♥♥
OdpowiedzUsuńRewelacyjny wpis i cytat!! :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysl, wpis rewelka!
OdpowiedzUsuńCoś takiego jest w tym wpisie, że wymaga dłuższej kontemplacji. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny wpis. Podoba mi się Twoje podejście do tematu :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis :)
OdpowiedzUsuń